Misselling

Działanie przedsiębiorcy może stanowić praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, gdy na przykład przedsiębiorca proponuje konsumentom nabycie usług finansowych, które nie odpowiadają potrzebom tych konsumentów ustalonym z uwzględnieniem dostępnych przedsiębiorcy informacji w zakresie cech tych konsumentów lub proponuje nabycie tych usług w sposób nieadekwatny do ich charakteru (misselling).

Misselling polega na nieadekwatność produktu do charakteru, profilu lub potrzeb konsumenta, braku wyjaśnień o sposobach i czasie likwidacji instrumentu, braku informacji o konstrukcji instrumentu i strukturze portfela inwestycyjnego, braku informacji o stopniu ryzyka instrumentu. W konsekwencji może być uznane za nieuczciwą praktykę rynkową.

Istotne jest to, że przedsiębiorca po uzyskaniu od konsumenta informacji o jego stanie majątkowym oraz zobowiązaniach, powinien dokonać rzetelnej oceny możliwości i umiejętności podejmowania przez niego decyzji dotyczących inwestowania w produkty, jakimi są np. obligacje korporacyjne. Obligacje tego rodzaju to produkt o wysokim ryzyku inwestycyjnym.

Sposób oferowania obligacji korporacyjnych powinien być poprzedzony dokładną analizą potrzeb i oczekiwań konsumenta. Przedsiębiorca powinien przekazać konsumentowi przed podpisaniem umowy dokładne informacje o cechach produktu i związanych z nimi ryzykach i to w formie dostosowanej do możliwości poznawczych konsumenta.

Zniekształcenie zachowania rynkowego przeciętnego konsumenta polega na podjęciu lub możliwości podjęcia określonej decyzji dotyczącej umowy, w sytuacji, gdy wobec innego (uczciwego) zachowania (praktyki rynkowej) przedsiębiorcy, konsument podjąłby lub mógłby podjąć decyzję odmienną.

W konsekwencji konsument może domagać się zapłaty od przedsiębiorcy odszkodowania.

Jeden z polskich przedsiębiorców, który według nieprawomocnych decyzji Prezesa Urzędu Konkurencji i Konsumentów mógł stosować praktykę missellingu, poinformował, że reklamacje w tych sprawach złożył około 2000 osób. Podpisano 71 ugód, a w 83 przypadkach prowadzone są negocjacje.

Adwokat Roman Gładysz prowadzi sprawy o zapłatę odszkodowania z tytułu missellingu, który dotyczył oferowania obligacji korporacyjnych.

Wirus u fryzjera

Żaden z przepisów nie nakłada na przedsiębiorcę, który prowadzi zakład fryzjerski obowiązku zbierania, w trakcie epidemii SARS-CoV-2, oświadczeń od swoich klientów w sprawie stanu ich zdrowia.

Fryzjer może prowadzić działalność pod warunkiem zapewnienia, ażeby w miejscu, w którym jest prowadzona ta działalność, przebywali wyłącznie: obsługa oraz obsługiwani klienci; a w przypadku gdy klient wymaga opieki, także jego opiekun.

Niemniej jednak kwestią otwartą pozostaje to, czy dopuszczalne jest zbieranie przez fryzjera oświadczenia od klienta, co do przekazania informacji dla klienta zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego.

Z wytycznych przeciwepidemicznych Głównego Inspektora Sanitarnego wynika, że klient zostaje poinformowany przez fryzjera o tym, że nie może przyjść na umówioną wizytę, jeśli:

  • występują u niego objawy wskazujące na chorobę zakaźną,
  • jest w trakcie odbywania obowiązkowej izolacji lub kwarantanny,
  • zamieszkuje z osobą, która jest poddana obowiązkowej izolacji lub kwarantannie,
  • w ciągu tygodnia miał kontakt z osobą podejrzaną o zakażenie, zachorowanie lub skierowaną do izolacji.

Klient fryzjera jest zobowiązany do:

  • noszenia maseczki.
  • noszenia rękawiczek jednorazowych lub dezynfekcja rąk.
  • zakazu używania, ale też wyjmowania telefonu komórkowego.

Przedsiębiorca, będący fryzjerem, nie może zwolnić się skutecznie z odpowiedzialności za szkody wyrządzone klientowi, gdy ten podpisze mu oświadczenie.